CHINOOK – WIATR ZNAD OCEANU
Jak głosi legenda, dwaj bracia o imionach Lis i Zając (Fox and Hare) zostali wyznaczeni przez starszyznę Północnego Plemienia do misji oswobodzenia ciepłego wiatru Chinook. Wiatr był uwięziony w wielkim skórzanym worku na Południowo-Zachodnim wybrzeżu Oceanu Spokojnego, u ujścia wielkiej Rzeki Columbia, w kraju o nazwie Chinook. Plemiona Północne cierpiały w chłodne lata oraz niezwykle mroźne zimy. Dwaj bracia wypełnili misję. Uwolnili ciepły wiatr, który do dzisiaj ogrzewa prerie. Dociera nawet do Calgary, wieje niezawodnie. Legenda nie wspomina czy z udanej wyprawy wrócili dwaj bracia, czy tylko jeden, Lis?
Lis i Zając mogą być braćmi tylko w legendzie…
Nad ogromnymi przestrzeniami Oceanu Spokojnego tworzy się pogoda zachodnich obszarów USA oraz Kanady. Wiatr znad wielkiej wody wieje w kierunku północno-wschodnim. Napotyka pasma gór. Wspina się ponad grzbietami, zamieniając się w deszcz, śnieg, oziębia się. Po przekroczeniu ostatniego pasma gór, Gór Skalistych, ześlizguje się ze wschodnich zboczy, podgrzewa się adiabatycznie (bez wymiany ciepła).
Jest suchy, ciepły, porywisty. Pokonuje prawie tysiąc kilometrów. Od Oceanu do Prerii. Zima pojawia się wielokrotnie, ale nie systematycznie. Pozbawia śniegu rozległe prerie.
Niezliczone stada bizonów miały “dar z nieba”, dostęp do paszy. Prerie były zagospodarowane przez bizony. Niezliczona ilość, tych imponujacych wymiarami stworzeń, miała tu miejsce do przetrwania. Tak Chinook współpracował z żywym światem.
W środku zimy, Chinook potrafi w ciągu paru godzin zmienić temperaturę z -20°C do +13°C. Śnieg znika błyskawicznie. W wyniku wzrostu temperatury, jak również zjawiska sublimacji, śnieg wyparowuje. Wieje wiatr o zmiennej sile, ciepły, w podmuchach dochodzący do 130 km/godz, a nawet więcej.
Chinook jest klasycznym wiatrem fenowym, doświadczanym w wielu innych lokalizacjach na kuli ziemskiej. Pojawia się w Nowej Zelandii, Argentynie, Chile, w Europie.
W Polsce, w Tatrach i na Podhalu, znany jest pod nazwą Halny. Odczuwalny jest również w Krakowie. Orawiak występuje na Podbeskidziu (Bielsko), a Fen w Karkonoszach (Kotlina Jeleniogórska).
- We Włoszech wiatr ten nazywają – Favonio
- W niemieckojęzycznych obszarach Alp – Föhn
- W Serbii – Fen
- W Francji – Foehn
- W Chile – Puelche
- W Argentynie – Zonda
Charakterystyczne dla wiatru typu fen, jest tworzenie się statycznych chmur od strony ześlizgu ze zbocza. Zjawisko to zostało odkryte po raz pierwszy w roku 1933, w Karkonoszach. Zjawisko odkryli oraz opisali dwaj niemieccy piloci szybowcowi.
Obserwator z Ziemi widzi statyczną chmurę, a masy powietrza są w ruchu. Chmura ma kształt soczewki.
Pamiętam, z czasów gdy mieszkałem w Karkonoszach, przeważnie jesienną porą, wysoko, wysoko, nad Kotliną, szybowce “stojące” w okolicach chmury o kształcie soczewki. Nad Kotliną szybownicy bili rekordy przewyższenia. A my, w lutym graliśmy w piłkę na zielonej trawie.
Chinook w okolicach Calgary tworzy gigantyczny wał gęstego zachmurzenia nazywany tutaj “Chinook Arch”. Wał chmur powstaje nad grzbietem gór od strony zawietrznej. Powietrze traci resztki wilgoci. Suche powietrze spada w dolinę.
Nagłe zmiany temperaturowe, z minusowej na dodatnią, w czasie zimy, zakłócają rytm biologiczny roślin oraz lasów. Rośliny i lasy budzą się do życia, po czym, po ustaniu ocieplenia wracają do zimy i doznają uszkodzeń.
Ludność zamieszkująca obszary fenowe, aczkolwiek nie wszyscy, odczuwa wpływ wiatru na stan samopoczucia. Ulega się częściej zjawisku irytacji, niepokoju oraz gorszego samopoczucia.
Co niektórych dmucha mocno w plecy i kieruje do najbliższej tawerny…
My w Karkonoszach mamy ten wiatr. Nazywamy go Fen. To nazwa ogólna. Nazwijmy ten wiatr, od południa, od Czech, regionalnie. „Jano”, a może „Kunegunda”?
Dzisiaj dmucha Kunegunda,- powie sąsiad do sąsiada w Szklarskiej Porębie, lub Karpaczu. Wybacz, jeśli będę w nienajlepszym humorze.
Calgary, 11 października 2020