GÓRSKIE MARZENIA

Foto-źródło: Kanenori auf Pixabay

GÓRSKIE MARZENIA

Iść w góry, i wysoko, wysoko, na szczyt. Gór jest tak dużo, tak wiele, że można dostać zawrotu głowy. Ale czy wszyscy na te górskie szczyty wejdą? Jest taka możliwość.

Praktycznie można chodzić i wspinać się w miarę swoich możliwości. Są inne rzeczy od których dużo zależy: jak ? z kim ? i gdzie będziemy w tych wymarzonych górach?

Co było możliwe w moim przypadku przebywania wysoko, to było, i z tym się pogodziłem. I tym się cieszyłem. A jeżeli nie było mi dane być w Alpach, Hindukuszu, Himalajach czy Kordylierach ? No cóż…,zabierałem się do czytania książek o górach. Wybór był wśród autorów polskich i zagranicznych. Takim sposobem „zdobywałem’” wymarzone góry.

Trudno by wyliczać wszystkie książki. Co wpadło w ręce, to czytane było od deski do deski. W gronie kolegów toczyły się rozmowy o tym, co jeszcze można lub trzeba przeczytać.

Każdy miał swoich ulubionych autorów i ja również. „Gwiazdy i Burze’” G. Rebuffata to jedna z pierwszych książek, którą czytałem nie jeden raz.

W serii wydawniczej Iskry czytało się autorów górskich akcji prawie z zapartym tchem. Inne wydawnictwa uzupełniały górską literaturę i półki zapełniały się po brzegi książkami.

Seria Tatrzańska miała wielu wielbicieli. Pojawiały się „W skale i lodzie’”, „Na szczytach Himalajów’”, „Wierchy’”, „Sygnały z gór”, „Na szczytach świata”, i wiele innych interesujących książek.

Pojawiały się piękne albumy o górach, w opisach i zdjęciach. Literatura imponująca i ogromna. Dzięki autorom docierałem właśnie tam, gdzie nie miałem takich możliwości lub okazji. Obcowanie z książkami daje w pewnym sensie radość przebywania i przeżywania górskich przygód.
Bywały sporadyczne spotkania z autorami bestsellerów i takie pamiętam z Krzysztofem Wielickim, Alkiem Lwowem, Anną Czerwińską, Januszem Kurczabem i Michałem Jagiełło.

Kiedyś w Szkocji byłem na prelekcji Sir Chrisa Boningtona o wyprawie na Mt. Everest. Kiedy zapytałem go o Polaków w Himalajach, autor pięknego albumu i książek sypał jak z rękawa nazwiskami naszych himalaistów. Znał ich dobrze.

W księgarni w Edynburgu kupiłem kilka książek Joe Simpsona, piszącego w bardzo ciekawym stylu literackim o tym co przeżył w górach.

Zaczytywać się można w opisach akcji ratunkowych w Tatrach, w książce „Wołanie w górach” autorstwa Michała Jagiełły. Kiedyś poznałem go w schronisku w Morskim Oku. Nie marnował czasu nawet będąc na dyżurze i pisał wtedy książkę „Obsesja”.
Kiedyś otrzymałem książkę pt „Dla ludzi gór – słowo Boże” księdza Szczepana Gacka – ratownika GOPR. Autor napisał także „Modlitewnik ratownika górskiego”.
W grupach regionalnych GOPR ukazywały się biuletyny i opracowania związane z kolejnymi rocznicami lub dziesięcioleciami. Wymaga to sporo pracy i zaangażowania przy ich redagowaniu.

Wspominam także książki napisane przez księdza profesora Romana E. Rogowskiego – nauczyciela akademickiego, uczącego na fakultecie papieskim we Wrocławiu. Pisywał także felietony do „Taternika”. Swoją pasję górską rozpoczął literacko od książki „Mistyka gór”.

Ks. Roman poznał wiele gór świata. Zakochany w Tatrach i Alpach opisuje swoje wrażenia i spostrzeżenia oraz głębokie doznania z przebytych wojaży. Był uczestnikiem wyprawy „Pastorale Himalaya Expedition”. Prostym stylem przekazuje czytelnikowi bogactwo Natury. Góry znajdujemy w opisach wielu jego profesjonalnych książek z dziedziny teologii dogmatycznej.

Rozpocząłem czytanie jego książek i uzbierało się ich na mojej półce blisko 60. Pierwsze książki stały się inspiracją do postawienia górskiej kapliczki w Przesiece. Po opisaniu powstania kapliczki i audycji o niej w Radio Wrocław, spotkaliśmy się pewnego dnia. Takich spotkań mieliśmy kilka a wspólne rozmowy pamiętam do dzisiaj. Jednak stale chodziło mi po głowie skryte marzenie wspólnego wędrowania po górach.

Pamiętam sierpniowy dzień 2011 roku, kiedy zadzwonił do mnie ks. Roman który właśnie wędrował po Karkonoszach. Następnego dnia spotkaliśmy się w Karpaczu, a następnie powędrowaliśmy na Śnieżkę.

To był wyjątkowy dzień dla mnie. Szliśmy w górach, trochę rozmawialiśmy podziwiając widoki. To spotkanie i wędrówka są opisane w jego książce „Uśmiech Boga”.

Spełniło się moje marzenie, którego wartość jest bezcenna. Niech i Wam Wszystkim spełniają się marzenia.

Avatar photo
O Mariusz Czerski 36 artykułów
Ratownik Grupy Karkonoskiej GOPR