HISTORIA ODZNAKI GOPR
LISTONOSZ WŁAŚNIE PRZYNIÓSŁ KSIĄŻKĘ STASZKA WŁODYKI Z GRUPY BIESZCZADZKIEJ:
Przejrzysty układ i bardzo dobra grafika oraz znakomite teksty są dodatkowymi walorami, tej tak potrzebnej pozycji.
Oczywiście można, ale należy zdać sobie sprawę, że Staszek mozolnie zbudował wspaniały fundament na którym wszyscy powinniśmy cegiełka po cegiełce budować historię naszego GOPR-u.
Myślę, że była to praca zbiorowa, a palce w niej ”maczał” i to głęboko, Marian T. Bielecki. Pamiętam właśnie dyskusję z Bieleckim, bo wielu z nas było przeciwnikami tej odznaki.
DO PIĘKNEJ ODZNAKI PRZYDAŁBY SIĘ GALOWY UBIÓR…
Po pierwszym przejrzeniu wydawnictwa sięgnąłem do moich własnych odznak, tych które dostałem z racji mojej pracy w Organizacji. Zdębiałem, bo naliczyłem ich aż 6. Do tego należy doliczyć jubileuszowe i z zawodów. Będzie tego ze dwadzieścia. Tak więc Staszek swoim wydawnictwem uświadomił nam ratownikom, że i w tej materii jesteśmy dobrzy.
Uświadomił też, że do tej pięknej odznaki przydałby się… stosowny galowy ubiór, bo w „polarze” na uroczystych spotkaniach to jakoś „nie bardzo”.
Pamiętam, że za czasów Naczelnika GOPR Jana Komornickiego próbowano wprowadzić garnitury, ale niewiele z tego wyszło. Może więc teraz, po wydaniu tej książki warto wrócić do pomysłu wprowadzenia garnituru galowego? Jesteśmy najbogatszym Stowarzyszeniem ratowniczym w Polsce i powinno nas stać na porządne ubranie pasujące do NASZEJ ODZNAKI.
Staszkowi dziękujemy ZA i prosimy o wydanie poszerzone. Aha! Są jeszcze odznaki unikatowe. Np. w moich zbiorach była odznaka Grupy Tatrzańskiej – o wyprawie w góry Afganistanu. Tym bardziej ciekawa, bo wyprawa do skutku nie doszła. A ile jest takich odznak pochowanych po szufladach?