KLIMKI WYCHODZĄ Z UKRYCIA
Niejednokrotnie zadawaliśmy sobie pytanie: co stało się z Klimkami i Wawami po zastąpieniu ich sprzętem produkcji firmy Radmor?
Zamilkły i znikły na wiele lat. Docierały do mnie wieści o Klimkach i Wawach przechowywanych w zupełnie nieprawdopodobnych warunkach, miejscach i u osób, które w żaden sposób nie były związane ani z GOPR, ani z krótkofalarstwem.
Zamilkły i znikły na wiele lat. Docierały do mnie wieści o Klimkach i Wawach przechowywanych w zupełnie nieprawdopodobnych warunkach, miejscach i u osób, które w żaden sposób nie były związane ani z GOPR, ani z krótkofalarstwem.
Okazało się, na szczęście, że grono Zainteresowanych uratowaniem radiotelefonów konstrukcji Wojciecha Nietykszy od totalnej zagłady, a ich twórcę od kompletnego zapomnienia, jest spore.
Pisaliśmy już o radiotelefonach uratowanych przez Panów Ryszarda Dulskiego i Dariusza Lewczaka.
Dołączył do nich teraz kolejny krótkofalowiec, Pan Andrzej o znaku wywoławczym SO9ADR(QTH – Kraków 145,550 MHz ) – od niedawna posiadacz Klimka-emeryta z Grupy Krynickiej GOPR.
Dołączył do nich teraz kolejny krótkofalowiec, Pan Andrzej o znaku wywoławczym SO9ADR(QTH – Kraków 145,550 MHz ) – od niedawna posiadacz Klimka-emeryta z Grupy Krynickiej GOPR.
Potrwa to nieco nim i ten Klimek z aktualnej wersji „clochard” powróci do dawnej świetności.
Pan Andrzej SO9ADR napisał do mnie tak:
…jest to ewenement w skali światowej, by na potrzeby ratownictwa górskiego uruchomić produkcję w warunkach…powiedzmy „istotnie trudnych”. Dla wielu osób temat KLIMKA stał się zamknięty w dobie cyfrowej łączności w górach, do tego kodowanej z możliwościami wielosieciowego roomingu …..(ach co za czasy !), jednak dla mnie „legenda” staje się żywa na nowo. Może uda się zebrać z czasem grono pasjonatów i choć raz , dorocznie uzyskać zezwolenie z UKE na pracę na paśmie dla KLIMKÓW ….
Miło mi bardzo było to przeczytać, a pomysł uważam za znakomity!
Panu Andrzejowi bardzo dziękuję za przesłane zdjęcia i „adopcję” Klimka.
Update: 14 maja 2020