ORGANIZACJE KTÓRE NAS CHRONIĄ

© RATOWNICTWO GÓRSKIE-ARCHIWUM

ORGANIZACJE KTÓRE NAS CHRONIĄ

GÓRSKIE OCHOTNICZE POGOTOWIE RATUNKOWE

ORGANIZACJE KTÓRE NAS CHRONIĄ

Poszczególne grzbiety naszych gór tworzą gigantyczny łańcuch górski ciągnący się na przestrzeni ponad 1200 km. Ten zróżnicowany kulturowo teren jest dostępny dla ruchu turystycznego praktycznie przez cały rok. Walory turystyczne, uzdrowiskowe i wszystkie inne ściągają rocznie w góry miliony ludzi, nie tylko z Polski. Specyfika środowiska górskiego, nie zawsze odpowiednie przygotowanie turystów, powodowało w przeszłości,i powoduje dzisiaj liczne wypadki, w tym śmiertelne. Dlatego w początkach ubiegłego wieku ( 29. 10.1909 r.) powołano Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Zatem tradycje ratownictwa górskiego w Polsce mają ponad 100 lat. Przełomem w tej historii była II wojna światowa. Rok 1945 przyniósł Polsce nie tylko wolność, ale nowe, znakomicie zagospodarowane tereny górskie. Sudety wpisały się na stałe w turystyczny krajobraz Polski, a hasło tamtych lat: „ z hal fabrycznych na hale górskie” przyganiało w góry miliony.

Mimo obostrzeń granicznych turystyka górska w każdej postaci rozwijała się dynamicznie.

To z kolei zaowocowało wypadkami i to też było powodem powołania w 1952 roku służb ratownictwa górskiego: Sudeckiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Beskidzkiego , Tatrzańskiego, Podhalańskiego i Krynickiego. Jakiś czas potem, decyzją Polskiego Towarzystwa Turystyczno Krajoznawczego, utworzono Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe z podziałem na Grupy Regionalne. Jako ostatnią, Bieszczadzką, utworzono w latach 60. Tak ustawiona administracyjnie Organizacja działała do początków lat 70. Lata te zapisały się w historii GOPR-u odejściem od PTTK , a na skutek niezrozumiałych do dzisiaj decyzji , i osobistych animozji, Bóg wie jeszcze czego, doszło do podziału i odłączenia Grupy Tatrzańskiej.

Powstały zatem dwie niezależne Organizacje: GOPR i TOPR, obie z siedzibą w Zakopanem.

W tym roku mija 60 lat od utworzenia GOPR-u. W międzyczasie powołano mocno kontrowersyjną Grupę Jurajską. W ciągu tych 60 lat, GOPR stał się nie tylko Organizacją majętną, znakomicie wyposażoną i wyszkoloną. Więcej; z zawirowań politycznych, jakie szalały w końcu lat 80 GOPR wyszedł bardziej wzmocniony. Co też było niewątpliwą zasługą jego Naczelnika, Jacka Dębickiego.

STRUKTURA ORGANIZACYJNA GOPR

Organizacja jest pozarządowa, jest Stowarzyszeniem użytku publicznego i obejmuje swoim działaniem wszystkie pasma górskie w Polsce, tworząc Grupy
Regionalne, od Zachodu: Karkonoską, Wałbrzysko-Kłodzką, Beskidzką, Podhalańską, Krynicką i Bieszczadzką. Na ternie Jury działa najpóźniej powołana Grupa
Jurajska. Na czele każdej Grupy stoi Zarząd, a za służbę, ratowniczą górską, odpowiada Naczelnik Grupy. Grupy z kolei dzielą się na Sekcje Operacyjne. Zabezpieczenie ruchu turystycznego i ogólnie pojęte bezpieczeństwo w górach oparte jest z kolei o sieć Stacji Ratunkowych. Stacje ratunkowe działają całorocznie lub sezonowo, np. zimą. Działającymi autonomicznie Grupami Regionalnymi kieruje Zarząd Główny. GOPR- organizacja pozarządowa korzysta w szerokim zakresie z dotacji państwowych, sponsorskich i w niewielkim stopniu z własnych zarobków.

Aktualnie GOPR w skali makro liczy: 1468 ratowników , w tym: 102 zawodowych.

Mający stuletnią tradycję system szkolenia ratowników górskich zaowocował wysokim poziomem umiejętności działania w środowisku górskim. System wyszkolenia, w połączeniu z równie dobrą organizacją służby ratunkowej, znakomite wyposażenie sprzętowe daje gwarancje zabezpieczenia ruchu turystycznego w górach, i nie tylko. Wymogi stawiane kandydatom ograniczają powszechny dostęp do górskiej służby ratunkowej. Pomijając konieczną, już na wstępie, dobrą znajomość gór, ponadprzeciętną umiejętność jazdy na nartach, znajomość podstawowych zasad wspinaczki, bardzo dobry stan zdrowia, wstępującego czeka dwuletni okres kandydacki , trudne egzaminy i uroczysta przysięga złożona na ręce Naczelnika Grupy. Kolejne lata to nie tylko służba górska ale kolejne zdobywanie stopni: starszego ratownika, instruktora, starszego instruktora. Kolejne lata służby górskiej to też zdobywanie specjalizacji; helikopterowej, wspinaczkowej, działania na wodach szybkiego przepływu, lawinowej i jeszcze wielu innych. Szczególnie wysokie wymagania stawiane są ratownikom zawodowym. GOPR jako pierwsza organizacja ratownictwa górskiego z krajów „bloku wschodniego”, dzięki osobistym kontaktom Mariana Bieleckiego, wówczas Naczelnika Grupy Beskidzkiej, stała się członkiem IKAR- CISA, Międzynarodowej Organizacji Służb Górskich w Europie. Dzięki tym kontaktom otworzyło się okno na sprzęt i nowinki ratownicze. A od początku lat 60 ratownicy GOPR-u brali udział w szkoleniach i kursach, głównie w Alpach.

Niezłe osiągnięcia mają ratownicy GOPR-u, w sporcie wspinaczkowym i wyprawach w najwyższe góry Świata; Mount Everest, K-2 zimą i w wielu innych.

Na uwagę zasługuje również udział w akcjach ratunkowych w czasie wielkich trzęsień Ziemi; Armenia, Włochy, Turcja.

Z powodzeniem też ratownicy GOPR-u, szczególnie ci ze specjalizacją ratownictwa z powietrza, uczestniczyli w trudnych akcjach ratunkowych w czasie wielkiej powodzi na południu Polski, w 1997 roku. Wypracowany przez lata system zabezpieczenia naszych Gór jest przejrzysty i działa podobnie we wszystkich Grupach Regionalnych.
I tak: Stacja Centralna – czynna całą dobę. Dyżurujący ratownik ma bezpośrednią łączność z ratownikami w górach. Zatem, każda najmniejsza informacja o wypadku dociera natychmiast do właściwego ratownika. Dodatkowo ratownik dyżurny w każdej stacji udziela dokładnych informacji; o aktualnym stanie szlaków turystycznych, warunkach terenowych i pogodowych, udziela rad praktycznych, pomaga rozwiązać problemy wynikające z nieumiejętnego poruszania się w środowisku górskim. Dlatego warto, wybierając się w góry, zaplanować swój wypadek. „ Zaplanuj swój wypadek”- brzmi to dosyć dziwnie. A jednak ! Pierwsi
takiego sformułowania użyli Austriacy. Pierwotnie dotyczyło to tylko wędrówek górskich. Dzisiaj dotyczy również każdej działalności człowieka. Zanim cokolwiek zaczniesz robić, sprawdź jakie z tego tytułu czekają na ciebie zagrożenia, zastanów się jak je ominąć, lub zniwelować ich działanie.

Dlatego, zawsze, idąc na bliskie czy dalekie wędrówki w góry, zabierz ze sobą telefon komórkowy z wpisanym numerem ratunkowym:

985 – działa na terenie całego kraju: zgłasza się najbliższa stacja ratunkowa,
601-100-300 : zgłasza się najbliższa stacja ratunkowa.
Można też skorzystać z nr telefonu 112.

Wybierany z telefonu komórkowego: zgłosi się najbliższy komisariat policji, a policjanci pomogą dalej.Tak popularyzowany w przeszłości sygnał pomocy w górach, 6 x na minutę, przeszedł do lamusa. W dobie internetu i powszechnej informacji, uzyskanie informacji jest niezwykle proste.

ORGANIZACJE KTÓRE NAS CHRONIĄ
wycinek z prasy udostępnił Wiktor Szczypka (Grupa Karkonoska GOPR)

Każda Grupa Regionalna posiada swoja stronę internetową.

Przez całą dobę, w każdej sekundzie, można uzyskać informację; o stanie szlaków, warunkach pogodowych, zapoznać się z dekalogiem turysty górskiego i innymi praktycznymi radami. Inna sprawa, czy chcemy i umiemy skorzystać z tego natłoku informacyjnego. Jak wykazują statystyki interwencji ratowników w górach (6000 w skali roku) , raczej nie.
Analiza wypadków w górach wskazuje wielką lekkomyślność naszego społeczeństwa w podejściu do własnego bezpieczeństwa nie tylko w górach. Na tym polu mamy jeszcze wiele do zrobienia. Profesor Wojciech Gaszyński powiedział wiele lat temu: ..” każda katastrofa wymaga nadzwyczajnej mobilizacji wszystkich służb ratunkowych”. Do takich należy również GOPR.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę umiejętności ratowników do działań w przypadku zagrożeń nadzwyczajnych, to ratownicy GOPR- u posiadają ich aż 85%. Czy ten potencjał jest w czasie katastrof wykorzystywany, to już inna sprawa. W Organizacji tej drzemie nie tylko potencjał ratunkowy, ale też szkoleniowy.

To ratownicy górscy, jako pierwsi w Polsce wprowadzili i wyszkolili wielu ratowników innych specjalności , w ratownictwie z powietrza, czy pierwsze grupy ratownictwa wysokościowego Straży Pożarnej. W czasie jednych ze szkoleń treningowych do prac wysokościowych, w Karkonoszach, wyróżniał się temperamentem dzisiejszy premier, Pan Donald Tusk.

Fantastycznie wyposażona baza szkoleniowa GOPR-u nie jest wykorzystywana pro publico bono. W Polsce wymaga uregulowania wiele spraw zawiązanych z pracami na wysokości, ratownictwem na wysokości. To w GOPR-ze powstały pierwsze zalążki ratownictwa kataklizmowego.

To właśnie ratownicy GOPR-u, jako pierwsi wyruszyli z pomocą do Włoch w czasie trzęsienia Ziemi. Czy ta działalność pozagórska może być kontynuowana?
Na to pytanie mogą odpowiedzieć sami ratownicy.

 

Powyższy artykuł został opublikowany w numerze 7/2012 Przeglądu Obrony Cywilnej

 

Avatar photo
O Marian Sajnog 292 artykuły
Marian Sajnog - w latach 1973 - 1975 Naczelnik Grupy Sudeckiej GOPR