Wczoraj, 12 maja b.r. w Rabce Zdroju odbyło się pożegnanie naszego Kolegi Antoniego Trybowskiego. Żegnali Go Bliscy, przyjaciele, koledzy, znajomi i ratownicy GOPR i TOPR. Poczty sztandarowe wystawili: Zarząd Główny GOPR, Grupa Podhalańska GOPR, Grupa Beskidzka GOPR, TOPR i PTTK. W imieniu ratowników GOPR pożegnał Zmarłego były Naczelnik GOPR – Jan Komornicki.
Pożegnanie Antoniego Trybowskiego (30.03.1940-9.05.2023)
W imieniu ratowników GOPR – Jan Komornicki, 12.05.2023, Stary Cmentarz w Rabce Zdroju
Droga, pogrążona w smutku i żałobie najbliższa Rodzino ś.p. Antoniego Trybowskiego, Drodzy Zebrani – wszyscy szczerze poruszeni Jego niespodziewanym odejściem!
Wcale tego nie chcieliśmy, ale staliśmy się mimowolnymi świadkami faktu, że misternie i od dłuższego czasu układany plan leczenia naszego Przyjaciela, Kolegi, dla wielu z was – Seniora – legł w gruzach, bo decyzją Najwyższego, z którego wolą się liczył – został z naszego grona odwołany i przeniesiony z gorczańskich na niebiańskie szlaki…
Antoni Trybowski swoje życie wypełniał tak wieloma pasjami, że trudno będzie je zliczyć, choć osobiście znaliśmy się grubo ponad 50 lat, a i szczegóły z Jego bogatego życiorysu – zostały mi przez Jego młodszych i starszych kolegów przypomniane.
Antoni urodził się w Rabce-Zdroju, 30 marca 1940 roku. Jego rodzice: Czesław i Elfryda Trybowscy, w tym czasie zaangażowani w działalność konspiracyjną i wspieranie walki z niemieckim okupantem – byli jeszcze przed wojną wybitnymi członkami i działaczami Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego (PTT), głównie na obszarze Gorców i wszystkich pasm Beskidów. Z wielką pasją uprawiali turystykę górską: pieszą i narciarską.
Antosiowi, już jako 4-letniemu berbeciowi – Pani Elfryda przypinała nartki i zaczynała Jego sportową edukację na stokach Maciejowej (to fragment jego osobistego zwierzenia). Antoni od najmłodszych lat uprawiał turystykę górską i sporty, w tym głównie narciarstwo zjazdowe, później też tenis ziemny i piłkę nożną. W tamtych latach, w Rabce było wielu znakomitych trenerów, którzy w klubach sportowych zachęcali młodych do aktywności fizycznej.
Antoni, jako 11-letni chłopiec, a więc 72 lata temu, wstąpił (pewnie z inicjatywy rodziców) do PTTK i to członkostwo kontynuował przez całe życie.
W towarzystwie Matki i jej znajomych działaczy – od najmłodszych lat był też znakarzem szlaków turystycznych, które w ten sposób poznawał niezwykle dokładnie. W 1953 r. został też najmłodszym zdobywcą „Złotej Odznaki GOT”, w czasie wędrówki w Bieszczadach. Zaraz potem, w 1954 r. asystował swoim rodzicom – jako założycielom – w misji roboczej, a potem oficjalnej – powołania do życia „Grupy Rabczańskiej GOPR”, później przemianowanej na Grupę Podhalańską.
W 1955 r. nastąpiła zmiana, bowiem Antoni podjął naukę w Technikum, w Ustroniu, dzięki czemu, poza nauką zawodu, świetnie i szczegółowo poznał Beskid Śląski, Żywiecki i Wysoki. Po uzyskaniu tytułu „Dyplomowanego Technika” w 1960 roku podjął pracę w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w Rabce, a ściśle w Zakładzie Wodociągów, któremu pozostał wierny całe zawodowe życie, przechodząc wszystkie szczeble kariery – od stażysty po dyrektora i Prezesa Spółki; w końcu po 43 latach pracy przeszedł na emeryturę. Ale jeszcze w ostatniej klasie Technikum, dokładnie 9 grudnia 1959 r. wstąpił jako „kandydat” do Grupy Podhalańskiej GOPR.
W 1961 r. złożył przyrzeczenie i już jako doświadczony i dyspozycyjny ratownik-ochotnik – został kierownikiem Sekcji Operacyjnej Rabka, którą to odpowiedzialną funkcję pełnił następne 35 lat.
W 1966 roku założył rodzinę, wchodząc w związek małżeński z rodowitą Rabczanką – Marią Budziszek. Mieli i wychowali dwoje dzieci: Dorotę i Maćka, a także doczekali się czwórki wnucząt i dwójki prawnuków. Mieli za co Bogu dziękować i o ile wiem – dziękowali. Niestety, kilka lat temu – żona Marysia zmarła, po 50 latach małżeństwa; ta strata w sposób widoczny zmieniła codzienne życie i zwyczaje Antoniego.
Ale jego pasją był i nadal pozostawał GOPR.
Był niezwykle aktywnym ratownikiem-ochotnikiem, uczestnikiem kilkudziesięciu wypraw i kilkuset akcji ratunkowych. Zdobył najwyższe kwalifikacje, uzyskując w 1974 roku tytuł „starszego instruktora ratownictwa górskiego”. Uczestniczył też w wielu szkoleniach zagranicznych, poznając Alpy i inne góry europejskie. Był ogromnie zaangażowany we współpracę z Horską Slużbą Słowacji, głównie ze „Słowackiego Raju” i „PieNapu”.
Przez kilkadziesiąt lat zasiadał w zarządach, bądź radach Grupy Podhalańskiej GOPR. Przez 3 pełne kadencje, a więc 12 lat – był członkiem i Sekretarzem Głównej Komisji Rewizyjnej GOPR.
Ostatnie lata, bez reszty, poświęcił dokumentowaniu dokonań swoich kolegów ratowników.
Pasjonowała Go fotografia, sporo też pisał, szczególnie na Blogu „Ratownictwo Górskie”, prowadzonym od wielu lat w Austrii przez naszą koleżankę, „Antenkę” (Annę Kokesch). Ostatni raz opublikował dokumentację z pożegnania w Zakopanem dr Roberta Janika – 5 kwietnia 2023 r. i tam też ostatni raz widzieliśmy się i fizycznie rozmawiali.
Ale ostatni raz zatelefonował do mnie 6 maja; – był pełen optymizmu i czekał już na operację. Umawialiśmy się w moim domu na Słowacji, gdzie odwiedzał mnie regularnie, najpierw z Żoną, potem już sam, albo z kolegami, którym ukazywał piękno tego kraju.
Nie sposób wymienić wszystkich zasług Antoniego, tak jak nie sposób policzyć wszystkich Jego odznaczeń i wyróżnień, choć są między nimi wybitne, jak choćby Krzyż Kawalerski Orderu „Polonia Restituta”, nadany przez Prezydenta RP w 1994 r. Nie sposób też ocenić stratę jaką z Jego odejściem ponosimy wszyscy: RODZINA, Grupa Podhalańska i cały GOPR, liczni i serdeczni przyjaciele…
Antek Trybowski był cudownym, dobrym i ciepłym człowiekiem. Był przykładem Solidności i Stałości. Przykładem niemal idealnym i wartym naśladowania.
W imieniu nas wszystkich, tak licznie zgromadzonych – dzieciom Antoniego: Pani Dorocie i Panu Marcinowi, a także wnukom i prawnukom – składam kondolencje i wyrazy solidarności po stracie ukochanego Taty, Dziadka, Pradziadka.
Żegnam Cię – Kochany Antoni – w imieniu i na prośbę Naczelnika, Zarządu i wszystkich ratowników Grupy Podhalańskiej GOPR, której byłeś chlubą, a przez wiele lat filarem.
Żegnam Cię w imieniu władz naczelnych GOPR i wszystkich ratowników – od Bieszczadów, przez Krynicę, Tatry i Beskidy, Jurę aż po Sudety i ich najwyższą część, Karkonosze. Wszędzie tam byłeś osobą znaną i kochaną. Żegnam Cię także w imieniu głęboko zasmuconych członków honorowych GOPR, do których w naszym przekonaniu należałeś znacznie wcześniej, niż Ci tę godność w ubiegłym roku nadano.
Żegnam Cię wreszcie osobiście, jako niezawodnego przyjaciela, na którego zawsze mogłem liczyć i z którym warto było się spotkać, bo z tych spotkań wychodziłem zawsze bogatszy o jakąś cząstkę Twojej życzliwej mądrości.
Gorąco wierzę, że Dobry Bóg, który wezwał Cię na niebiańskie szlaki – pozwoli Ci nie tylko spotkać tych, za którymi tęskniłeś, ale da Ci szczęście i nagrodę w wieczności za to całe wielkie dobro, które idzie z Tobą i które dziś zanosisz przed Jego tron.
Żegnaj Antosiu!
Za udostępnienie zdjęć, których Autorem jest Pan Piotr Kuczaj, oraz za uzyskanie zgody na ich publikację, redakcja blogu serdecznie dziękuje Naczelnikowi Grupy Podhalańskiej GOPR Panu Jarosławowi Jurczakiewiczowi i Administratorom strony www https://gorce24.pl