WAŁBRZYSKO-KŁODZKA CZY SUDECKA?
Pytanie to zadano mi w Karłowie. Chodzi o sąsiedzką Grupę, która od jej powstania w 1976 roku otrzymała nazwę – WAŁBRZYSKO-KŁODZKA. Nazwę, która nie tylko nie pasuje, ale brzmi jak na ratownictwo górskie dziwnie. Nigdy nazwy tej nie zaakceptowałem, zresztą mogłem tylko tyle.
Pasmo Sudetów to czwarta część potężnego łańcucha polskich gór. Organizacja ratownictwa górskiego na tak rozległym ternie jest dosyć karkołomna.
Dlatego w 1974 roku zaproponowałem utworzenie dwóch podgrup: jeleniogórskiej i kłodzkiej z powołaniem ratownika etatowego, którym zresztą został przewodnik i ratownik Staszek Bąkowski.
Wzmocnienie tamtego przepięknego Regionu ratownikami etatowymi było koniecznością. Grupa Sudecka dysponowała wtedy niewielką liczbą aktywnych ratowników, za to na pewno pasjonatów. Szczególnie wyróżniali się Wałbrzyszanie: Otto Sznacki, Teodor Schubert , Józef Husejko i wielu innych.
Rok później powstały nowe województwa, tym samym doszło do rozbicia Grupy Sudeckiej, a w 1976 w pięknej scenerii zamku Książ powołano Grupę „W-K”. Ciekawym zjawiskiem socjologicznym było to, że nastąpiła natychmiastowa separacja mimo wieloletnich wspólnych działań, czy to w akcjach ratunkowych, czy szkoleniach. Przez te lata, nie tylko z sympatii, ale też z racji moich zawodowych zainteresowań towarzyszyłem Grupie, dając (szczególnie przy kielichu) niejednokrotnie wyraz dezaprobaty jej nazwie.
Toteż kiedy dowiedziałem się, że chcą zmienić na Sudecką, pomyślałem; wreszcie.
Jak to w życiu; jedni „za”, inni „przeciw”.
Ci „przeciw”: Karkonosze to też Sudety, dlaczego mają zawłaszczyć całe góry, mają tyle pięknych gór, niech się nazywają np. Grupa Śnieżnik, itp.
Ci „za”: słusznie! Karkonosze są w Sudetach dominantą i nie wszyscy kojarzą te góry z Sudetami. Karkonosze to Karkonosze. Nazwa „Grupa Sudecka” będzie promocją Sudetów, bo ani Grupa Karkonoska, ani tym bardziej „W-K” zwykłym śmiertelnikom z Sudetami się nie kojarzy.