WYPADEK POLSKIEGO SPELEOLOGA – RAPORT KIEROWNIKA WYPRAWY

WYPADEK POLSKIEGO SPELEOLOGA - RAPORT KIEROWNIKA WYPRAWY
© RAJMUND KONDRATOWICZ | RATOWNICTWO GÓRSKIE

WYPADEK POLSKIEGO SPELEOLOGA W JASKINI JACK-DANIEL’S – RAPORT KIEROWNIKA WYPRAWY

W sierpniu ubiegłego roku, dwa miesiące po wielkiej, międzynarodowej akcji ratunkowej w jaskini Riesending, wypadkowi – również w jaskini – uległ polski speleolog.

Kilka dni temu, Pan Rajmund Kondratowicz, ratownik Grupy Karkonoskiej GOPR i kierownik wyprawy do jaskini Jack-Daniel’s – udostępnił nam raport z tego wydarzenia.

Wypadek w Tennengebirge

Podczas wyprawy eksploracyjnej Speleoklubu Bobry z Żagania, w Austrii, doszło do wypadku grotołaza. Trzyosobowy zespół wychodził w nocy 13/14 sierpnia 2014 r. z jaskini JackDaniel’s, po biwaku i akcji eksploracyjnej w okolicach Naciekowej Sali (-320m). Na biwaku pozostawał drugi trzyosobowy zespół. W jaskini w tym czasie panowały bardzo trudne warunki, gdyż na powierzchni padał obfity deszcz.

Po wyjściu 70 m studnią, grotołaz idący jako pierwszy, na trawersie Studni z Tronem Stuartów (-287 m) spadł około 6 metrów na półkę doznając urazu miednicy i żeber oraz lekkiego wstrząsu mózgu.

Po chwili doszli do niego pozostali członkowie zespołu i wyciągnęli do korytarza nad krawędź studni. Jeden pozostał przy poszkodowanym, a drugi wrócił na biwak i powiadomił pozostałych kolegów. Po spotkaniu wszystkich w miejscu wypadku i wstępnych oględzinach poszkodowanego zapadła decyzja o konieczności wezwania służb ratowniczych.

Jeden uczestnik akcji wyszedł wcześnie rano z jaskini i powiadomił telefonicznie bazę. Ze względu na bardzo złe warunki panujące w okolicy miejsca wypadku pozostała czwórka własnymi siłami oraz improwizowanymi środkami ewakuowała poszkodowanego do miejsca, gdzie można było bezpiecznie i w miarę komfortowo oczekiwać na pomoc.

W 17 m studni zastosowano metodę balansu, na trawersie został przeniesiony z asekuracją i na koniec 30 m tyrolką nad studniami przeniesiony do Sali na Rozdrożu (-266 m), gdzie jest sucho i przestrzennie. W sali poszkodowanemu zdjęto mokry kombinezon i umieszczono go w punkcie cieplnym.

Po 6 godzinach oczekiwania w Sali na Rozdrożu na miejsce dotarła szpica z ratownikiem medycznym i lekarzem prowadzona przez uczestnika wyprawy ze schroniska Laufener. Przeprowadzono wywiad, poszkodowany został zbadany i zaopatrzony przeciwbólowo oraz dodatkowo zabezpieczony termicznie. Jednocześnie przygotowywano jaskinię do transportu. Po ponad 26 godzinach od wypadku i 22 od momentu zgłoszenia rozpoczął się transport poszkodowanego w noszach ku otworowi jaskini. Zajęło to kolejne 22 godziny.

16 sierpnia o godz. 2:18, czyli ponad 48 godzinach od wypadku, poszkodowany był na powierzchni, skąd wojskowym helikopterem został przewieziony do szpitala w Salzburgu.

W następną sobotę, 23.08 został przewieziony transportem sanitarnym do Polski.

W akcji ratowniczej wzięło udział 79 ratowników  jaskiniowych z Bawarii, Austrii i polscy grotołazi. 42 ratowników górskich z Bergwachtu oraz strażacy, policjanci, wolontariusze  Austriackiego Czerwonego Krzyża i wojsko. W sumie 182 osoby.

WYPADEK POLSKIEGO SPELEOLOGA - RAPORT KIEROWNIKA WYPRAWY
© RATOWNICTWO GÓRSKIE-ARCHIWUM
 
 
Przyczyną wypadku było najprawdopodobniej poślizgnięcie na błotnej powierzchni przy krawędzi studni. Nie wiadomo dlaczego poszkodowany nie był wpięty do liny poręczowej. Być może chciał jak najszybciej opuścić miejsce z lejącą się ze stropu wodą. Sam nie potrafił określić precyzyjnie w jaki sposób „wyjechały mu nogi”.
 
 
Rajmund Kondratowicz – kierownik wyprawy
 
 
 
 
 
 
Za udostępnione materiały składamy Panu Kondratowiczowi nasze podziękowania.

 
 
Aktualizacja: 18 czerwca 2020
Avatar photo
Zespół redagujący blog "Ratownictwo Górskie"