SZPITAL? JAKI SZPITAL?! NIGDZIE NIE JADĘ!

Z ŻYCIA GRUPY KARKONOSKIEJ GOPR

By CC BY-SA 3.0, Link

SZPITAL? JAKI SZPITAL?! NIGDZIE NIE JADĘ!

Żeby nie było nudno, turyści, nieprzygotowani do górskich wędrówek zarówno kondycyjnie, jak i topograficznie, dostarczają nam nieustająco mocnych wrażeń.

We wtorek 02.07.2019 r., o godz. 18:21, dotarło do Stacji Centralnej zgłoszenie od dwóch turystów, którzy poruszając się szlakiem zielonym w okolicy Śnieżnych Kotłów przed Śnieżnymi Stawkami natrafili na starszego pana, który będąc mocno wyczerpanym nie był w stanie kontynuować swojej wycieczki. Zebrany wywiad pozwolił ustalić fakty, że: pan ma 71 lat, cierpi na zakrzepicę, ma cukrzycę i leczy się na nadciśnienie. Przy okazji wywiadu oceniono wagę pana na ok.100 kilogramów. Zbierając wywiad musiałem zadać pytania, które pozwoliły ustalić wszystkie uzyskane szczegóły. Było to o tyle istotne, że waga pana wymuszała na mnie zorganizowanie wsparcia,  bowiem do wózka alpejskiego (dla niewtajemniczonych – środek transportu na kółku, asekurowany przez dwóch ratowników), jedynego w tej sytuacji środka transportu, potrzeba było więcej ludzi.

Z „Marysieńki” (stacja ratunkowa w Szklarskiej Porębie) wyruszył zespół ratunkowy, a jednocześnie, wezwani wcześniej Koledzy wyruszyli ze Stacji Centralnej. W międzyczasie zgłosił się telefonicznie do Stacji Centralnej nasz szef szkolenia pytając jak wygląda sytuacja. Po uzyskaniu szczegółów postanowił włączyć się do akcji. Poprosił aby wezwać śmigłowiec LPR.

Dzięki fajnej współpracy i podpisanemu porozumieniu z szefostwem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego mamy możliwość korzystania z ich pomocy, za co przy okazji ogromne podziękowania dla Ratownika 13.

Ratownicy z uprawnieniami pokładowymi dojechali na płytę stadionu w Szklarskiej Porębie, gdzie po przyziemieniu śmigłowca wsiedli na pokład. Wcześniejsza grupa ratowników dotarła do poszkodowanego i po zbadaniu go oczekiwała na dolot śmigłowca. Ze względu na ukształtowanie terenu nie było możliwości aby śmigłowiec mógł przyziemić w celu zabrania poszkodowanego. Dlatego w porozumieniu z zespołem naziemnym przygotowano pana do transportu na pokład śmigłowca w noszach francuskich, trochę za ciasnych na gabaryty poszkodowanego, i po wykonaniu zawisu, z pokładu zjechał nasz Kolega ksywa „Długi”. Nosze wraz z asekurującym ratownikiem podczepiono do tzw. „long lajna” i w w takiej konfiguracji z poszkodowanym i ratownikiem poza pokładem, zespół doleciał ponownie na płytę stadionu aby przepakować pana i dostarczyć go szpitala.

Jednak po przyziemieniu i wypakowaniu pana z noszy stwierdził on: „szpital? jaki szpital?! Nigdzie nie jadę!”

W tym momencie przypomina się trochę sytuacja z okolic Morskiego Oka, gdzie turyści zażądali pomocy TOPR „bo zrobiło się ciemno a do domu daleko”. Oczywiście, poszkodowany potrzebował transportu, bowiem sam nie byłby w stanie zrobić czegokolwiek. Czas w jakim przemieścił się ze schroniska Pod Łabskim Szczytem od godziny 10:oo rano, do miejsca gdzie go zlokalizowali przypadkowi turyści o 18:21 pokazuje, w jakiej kondycji znajdował się poszkodowany. Oczywiście nie możemy zamknąć gór, ani nie możemy zakazać chodzenia po nich, ale w każdej sytuacji ZDROWY rozsądek powinien brać górę w naszych poczynaniach.

Pan, posiadając tyle jednostek chorobowych, wybiera się w góry SAM. Z jego opowieści wynikało, że pomylił szlaki, pomimo tego że po górach chodzi (jak mówił) od 60 lat. Czyli kłania się znajomość terenu. Te czynniki pokazują, że nie miał szans dojść, jak planował, do schroniska Odrodzenie na przełęczy Karkonoskiej. Te wszystkie czynniki: brak kondycji, planowania trasy, znajomości terenu, posiadania telefonu komórkowego (nie wiem czy posiadał, bowiem nie dzwonił na numer alarmowy GOPR) spowodowały, że gdyby nie zachowanie przypadkowych turystów, za co im bardzo pięknie dziękuję, cała wyprawa mogłaby skończyć się zupełnie inaczej.

A tak, stało się jak zwykle.

Jesteście po to aby ratować! – taką ripostę usłyszałem kiedyś od „wdzięcznego uratowanego turysty”.

Avatar photo
O Ryszard Jędrecki 53 artykuły
Ratownik Grupy Karkonoskiej GOPR | Prezes Klubu Seniora Grupy Karkonoskiej GOPR