JANUSZ „FEREŃ” FEREŃSKI NIE ŻYJE

JANUSZ „FEREŃ” FEREŃSKI NIE ŻYJE
© MARIAN SAJNOG | RATOWNICTWO GÓRSKIE

JANUSZ „FEREŃ” FEREŃSKI NIE ŻYJE

Ktoś kiedyś, dawno temu, powiedział mi, że po dźwięku telefonu można poznać czy wiadomość którą niesie telefon jest zła, czy przyjazna. Ten, kilka godzin temu, od Janusza Kulisia brzmiał zbyt krótko, żeby rozpoznać co przynosi. Janusz Fereński nie żyje. Kolejna, bardzo smutna wiadomość w tym tygodniu.

Janusz, popularnie zwany „Fereniem”, z wykształcenia prawnik, sędzia z zawodu, już w czasie studiów zainteresował się górami. Zainteresowanie to przerodziło się w intensywne wspinanie najpierw w Rudawach Janowickich, Tatrach, Kaukazie i wreszcie w Himalajach. W Alpach, razem z ówczesnym partnerem Romanem Bebakiem, kolegą ze studiów, pokonywali bardzo trudne ściany alpejskie, o których z podziwem pisała włoska prasa.

„Fereń” był nie tylko znakomitym wspinaczem, ale też organizatorem dolnośląskich wypraw w  Himalaje.

Janusza poznałem w czasie przygotowań do wyprawy na Broad Peak. Byłem w tym hermetycznym gronie nowicjuszem, przyjętym z sympatią, chociaż nie bez pewnej rezerwy. Prawie dwuletni okres przygotowań do wyprawy pozwolił mi poznać nie tylko wrocławskie środowisko wspinaczkowe, ale też dynamizm działania „Ferenia”. Janusz miał rzadki dar przyjacielskiego kierowania zespołem. Był bardzo blisko związany z Karkonoszami; Domek Myśliwski, Strzecha Akademicka, Chatka pod Śmielcem – to były ulubione miejsca „Ferenia”. A imprezy edukacyjno-integracyjne jakie tam urządzał, przeszły do historii. Ale nie tylko Karkonosze. Był jednym z pomysłodawców corocznych spotkań polskich Himalaistów w Komarnie, gdzie gościli czołowi polscy wspinacze.

„Fereń” należał do pokolenia, które tworzyło potężne fundamenty polskiego Himalaizmu. Miał w tym swój udział pełniąc liczne obowiązki  prezesa Wrocławskiego Klubu Wysokogórskiego.

W tym roku mija 45 lat od naszej sztandarowej dolnośląskiej wyprawy na Broad Peak Middle, mieliśmy się spotkać jesienią w Gałkowie. Choroba, która jak się okazało była nieuleczalna, przekreśliła te plany. Oczywiście, jeśli los pozwoli – na pewno się spotkamy. Tylko, że bez  dynamicznego „Ferenia”.  Będzie już inne.

Avatar photo
O Marian Sajnog 298 artykułów
Marian Sajnog - w latach 1973 - 1975 Naczelnik Grupy Sudeckiej GOPR