JEDNOŚĆ ORGANIZACJI KONTRA ZBUNTOWANI
Jedność Organizacji kontra Zbuntowani
Po przeczytaniu wpisu Mariana Sajnoga pt.„Ten jeden dzień” postanowiłem wtrącić swoje trzy grosze. Czynię to nie dlatego że Marian jest moim Kolegą i potrzebuje mojej pomocy, ani z tej racji że ja sam pisuję do „Ratownictwa Górskiego”, ale dlatego że z GOPR jestem związany od 1968 roku i nadal pozostaję aktywnym ratownikiem Grupy Karkonoskiej.
To daje mi prawo aby wyrazić swój pogląd na działanie niektórych osób, które wydają się dążyć do rozbicia jedności Organizacji, a przy okazji do „wysadzenia z siodła” Naczelnika Jacka Dębickiego.
Znam Go od czasów Naczelnika Jana Komornickiego i wiem, że jak każdy człowiek, ma swoje przywary. Ale, kto ich nie ma? Przyznać jednak należy, że gdyby nie działania Jacka, to GOPR nie byłby tym czym jest dzisiaj.
Starsi Koledzy z pewnością pamiętają jeszcze, czym dysponowaliśmy w dawnych latach i jakie wyposażenie mieliśmy do dyspozycji. A jeśli Młodzi Gniewni nie znacie tego z autopsji – to popytajcie starszych! Czy obraz dzisiejszego GOPR nie daje Wam, Koledzy, do myślenia?
To wszystko czym dysponujemy nie spadło z nieba, ale zostało wywalczone przez Naczelnika GOPR podczas licznych spotkań ze Sponsorami i decydentami.
Swego czasu, jeden z Kolegów w naszej Grupie głosił; „Sponsorzy? Będą stali do GOPR w kolejce żeby nas wspomagać!”
Skończyło się to tym, że tak jak szybko się pojawił, tak szybko zniknął nie przyprowadzając ani jednego, ani pół sponsora.
Jeżeli komuś wydaje się, że to takie proste, to: Koledzy – droga otwarta! Zakładać własną działalność i garściami czerpać z przychylności sponsorów! Zdobycie choćby jednego darczyńcy, to spotkania, spotkania, rozmowy, i albo coś z tego wychodzi i na rękawie kurtki przybywa kolejna plakietka, albo cały cyrk zaczynamy od nowa.
Szczególnie, że czasy mamy takie jakie mamy i funkcjonowanie w nich do łatwych nie należy.
Proszę tych wszystkich Niezadowolonych, aby przemyśleli swoje gromkie słowa, i zamiast obrażać i rozwalać jedność Organizacji, dążyli do jej scementowania. Pojedyńczo będziemy słabi, a nie mając takiej siły przebicia jak TOPR, który mógł sobie pozwolić na wyjście ze struktur GOPR-owskich tworząc odrębną Grupę, nasze regionalne Grupy znikną szybciej z firmamentu niż tym wszystkim Zbuntowanym się wydaje.
Pomyślcie o tym, PANOWIE !
I tym kończę, ku chwale jedności GOPR.