MACIEJ ABRAMOWICZ – HONOROWY CZŁONEK GOPR
Jak mówi stare porzekadło – „wilka ciągnie do lasu”. Można to powiedzenie „zastosować” do Iwony Abramowicz, żony nieodżałowanego Macieja (ciągle żywego w naszej pamięci i myślach). Co jakiś czas Iwona przyjeżdża na tzw. stare śmieci pooddychać górskim powietrzem. Tak było i tym razem.
Zadzwoniła do mnie informując, że będzie przez tydzień w Szklarskiej Porębie i jeżeli byłoby to możliwe, to chętnie odebrałaby nadany Maćkowi POŚMIERTNIE tytuł Honorowego Członka GOPR.
Ponieważ pierwotne założenie było takie, że Iwona pojawi się na Zjeździe GOPR, i tam w świetle fleszy zostanie przekazany Jej ten dokument – myśleliśmy, że sprawa jest załatwiona. Ale życie pisze inne scenariusze i Iwona nie mogła pojawić się w Zakopanem. Ale od czego są sprawdzeni Przyjaciele!
Zadzwoniłem do Jacka Dębickiego w dalszym ciągu Szefa Kapituły Odznaczeń (i oby tak pozostało bo prowadzi sprawy odznaczeń niebywale rzetelnie) z prośbą, aby przesłał legitymację i odznakę dla Maćka. Już następnego dnia przesyłka od Niego była u nas w Stacji Centralnej. Pozostała tylko kwestia „zgrania”czasu wolnego vice-Prezesa Zarządu Głównego Mirka Góreckiego (bowiem ranga odznaczenia wymaga, żeby wręczał to ktoś z ZG) z terminem w którym Iwona może być w Stacji.
Ponieważ obie strony były zainteresowane załatwieniem sprawy nie było żadnego problemu, i tak o godz.13.oo w Stacji Centralnej nastąpiło spotkanie i wręczenie Pani Iwonie odznaczenia, które – bądźmy szczerzy – Maćkowi należało się już za życia. Niestety nie doczekał, bo choroba okazała się silniejsza.
Mam nadzieję, że ta krótka notka spowoduje, że pamięć o Nim będzie trwała nieco dłużej.