
POLICJA LOTNICZA AUSTRII WYSTAWIA FAKTURY
POLICJA LOTNICZA AUSTRII WYSTAWIA FAKTURY
Rok temu, w naszym wpisie zatytułowanym „No to wezwiemy sobie helikopter” pisaliśmy o projektowanej zmianie przepisów dotyczących akcji ratunkowych w austriackich Alpach z użyciem helikopterów policji.
Zmiany wprowadzono w maju b.r., i od 2 miesięcy policja lotnicza Austrii ma prawo do wystawiania rachunków za transport helikopterem turystów pieszych, wspinaczy lub narciarzy, jeśli ów transport został spowodowany przez zwykłe niedbalstwo transportowanych. Od tego czasu, już jedna trzecia z liczby osób które spowodowały akcję z użyciem helikoptera została poproszona do kasy.
W górach panuje w tej chwili pełnia sezonu dla turystów pieszych, dla wspinaczy, no i dla ratowników. Świadczą o tym codzienne meldunki o osobach, które musiały być ratowane z opresji przez helikopter. W wielu przypadkach akcje te spowodowane były lekkomyślnością ratowanych.
Najczęstsze przyczyny: źle zaplanowane wycieczki
Od końca maja, w całej Austrii odbyły się 62 górskie akcje policji lotniczej, w 21 przypadkach zostały wystawione faktury. Szef policji lotniczej w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych powiedział:
„niektóre z tych osób ratowaliśmy w bardzo trudnym terenie, poza szlakiem. Turyści szukali drogi, usiłowali iść na skróty, a potem znaleźli się w terenie grożącym w każdej chwili upadkiem. Zdecydowana większość przyznała, że planowanie wycieczki było całkowicie błędne i doprowadziło do sytuacji zagrożenia alpejskiego. „
Były to wypadki, w których nikt nie został ranny, ale samodzielne zejście z góry nie było możliwe.
Do końca maja b.r. akcje policji lotniczej były finansowane z pieniędzy podatników. Niestety, ten system był permanentnie nadużywany przez nieodpowiedzialnych turystów. Doszło nawet do tego, że „dumni zdobywcy górskich szczytów” wpisali do księgi wejść znajdującej się na wierzchołku przy krzyżu:
„a teraz zostaniemy luksusowo odtransportowani helikopterem”.
Rezultat? Wystawiona faktura.
Pół godziny „zwykłego” lotu helikopterem kosztuje około 1.500 euro. Akcja ratunkowa z użyciem helikoptera kosztuje ca 3.000 Euro. Każdy, kto posiada ubezpieczenie górskie, może próbować odzyskać pieniądze. Pytanie tylko, czy towarzystwo ubezpieczeniowe zwróci koszt transportu „luksusowego”? Wątpliwe.
Jak poinformowano, nadużyć dopuścili się wyłącznie turyści spoza granic Austrii, a konkretnie z Niemiec, Belgii i Holandii.
Czy fakt że policja lotnicza Austrii wprowadziła słone opłaty, i dba o ich egzekwowanie, spowoduje że turyści będą się lepiej przygotowywali do górskich wycieczek?
Okaże się pod koniec sezonu.
źródło informacji:
https://steiermark.orf.at/news/stories/2927052/