WARSZTATY LAWINOWE W SAMOTNI

Akcja Pomocy dla Macieja Abramowicza

WARSZTATY LAWINOWE W SAMOTNI
© ANDRZEJ SOKOŁOWSKI | RATOWNICTWO GÓRSKIE

WARSZTATY LAWINOWE W SAMOTNI

WARSZTATY LAWINOWE W SAMOTNI

Świat w którym żyjemy, co chwilą pokazuje, że ciągle wokół nas dzieje się wiele zła. Konflikty, wojny, napady i całe zło otaczające nas  codziennie zdaje się pozbawiać nas nadziei na coś lepszego. Jednak niekiedy dzieje się coś, co pozwala mieć nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone. Tak stało się kilka dni temu na Samotni. To schronisko w Karkonoszach, prowadzone od niepamiętnych czasów najpierw przez Waldka i Sylwię Siemaszków, a po tragicznej śmierci Waldka przez Sylwię,  po raz kolejny stało się miejscem gdzie wiara w drugiego człowieka powróciła.

Nasz Kolega, wieloletni Naczelnik Grupy Karkonoskiej GOPR Maciej Abramowicz, zaatakowany przez chorobę, po raz kolejny mógł się przekonać, że jego osoba jest ciągłe kojarzona z dobrym człowiekiem. Kilku naszych młodszych Kolegów, odpowiadając na apel Fundacji GOPR, postanowiło coś zrobić dla Maćka. Andrzej Sokołowski, Grzegorz Tarczewski, Bartek Podkański i Jacek Falkenberg ze swoim psem Riciem, poświęcając swój prywatny czas, właśnie na Samotni przygotowali spotkanie poświęcone lawinom dla wszystkich chętnych.

I tak, w dniach 20-21.01.2018 roku w schronisku zameldowali się ci wszyscy, których ta tematyka interesuje. Organizatorom udało się w krótkim czasie wysłać w świat informację o takim spotkaniu.

W ciągu dwóch  dni przez Samotnię przewinęło się około 90 osób.

Piszę „około”bowiem było to spotkanie pozbawione list obecności i całej tej biurokratycznej otoczki. Po prostu, kto chciał, meldował się w Samotni i stawał się uczestnikiem wykładów, które w większości prowadził Andrzej Sokołowski. W tym miejscu należy stwierdzić, że Andrzej jest specjalistą w tej dziedzinie z najwyższej półki. Jego znajomość tematu jest naprawdę imponująca. Wracając po zajęciach do Stacji Centralnej rozmawiałem z nim pytając skąd u niego taki zasób wiedzy, wiedzy bardzo obszernej i trudnej. Odpowiedział, że to Go po prostu interesuje. I to jest klucz do tego aby być dobrym w tym co się robi. A Andrzej – podkreślę to jeszcze raz – jest naprawdę dobry. Andrzej „Junior” Brzeziński może być spokojny o to, że lawiny zostawi w dobrych rękach swojego imiennika.

Po teorii, uczestnicy sami wybierali tematykę do działań w terenie. Zorganizowane zostały stanowiska do poszukiwań zasypanego przy pomocy detektorów. Te zajęcia prowadził Grzegorz Tarczewski.

 

Następny panel, to poszukiwanie zasypanego przy pomocy sond lawinowych – tutaj dowodził Bartek Podkański. Jednak pokazy Jacka Falkenberga z Riciem, a właściwie Rica  z Jackiem (bowiem to Rico  był gwiazdą ) spotkały się z największym pozytywnym odbiorem.

WARSZTATY LAWINOWE W SAMOTNI
© ANDRZEJ SOKOŁOWSKI | RATOWNICTWO GÓRSKIE

Praca jaką wykonał Jacek „układając” swojego Rica jest imponująca. Karność i mądrość tego psa to pokaz najwyższego kunsztu. Bezbłędnie, w expresowym tempie, odnajdywał zasypanego pod śniegiem pozoranta, którzy – należy podkreślić – sami zgłaszali się do tej próby.

Spotkanie z tymi wszystkimi ludźmi pokazało nam ratownikom,że sami musimy doskonalić swoją wiedzę.

Wynika to stąd, że dyskusje i pytania zadawane przez uczestników w trakcie zajęć były bardzo fachowe i pokazywały po pierwsze, że tematyka ta ich interesuje, po drugie zasób ich wiedzy jest imponujący. Byli to ludzie, którzy dużo wiedzieli na temat lawin, ale chcieli dowiedzieć się jeszcze więcej. I myślę, że fachowość Andrzeja i umiejętności pozostałych Kolegów w pełni te wymagania zaspokoiły.

Na koniec, w podsumowaniu, wiele ciekawych informacji o Karkonoszach przekazała Roksana Knapik pokazując te góry z innej strony. I tu również uczestnicy wykazali się znajomością tematu.Oczywiście wiedza Roksany jest przeogromna, ale i słuchacze również w tym temacie mieli wiele ciekawych spostrzeżeń.

I teraz najważniejsza rzecz. Organizatorzy (j.w.) rozsyłając informację o spotkaniu podkreślali, że jest ono dedykowane Maćkowi Abramowiczowi. Ponieważ Maciek był wieloletnim ratownikiem GOPR, a czas w jakim spotkanie się odbywało jest typowo zimowym, dlatego zajęto się lawinami.

Na spotkanie przyjechali ludzie z odległych stron, w tym nawet z Poznania.

Lawiny były pretekstem do spotkania, ale głównym celem było zorganizowanie kolejnej zbiórki finansowej na leczenie Maćka. Zebrani bez przymusu zapełniali puszki Fundacji wiedząc na co pójdą zebrane środki. A zebraliśmy przez dwa dni 4.144,-zł. Środki te pozwolą na dalszą kontynuację leczenia Maćka. Oby tylko przyniosło ono widoczne skutki. Tego Maciej życzą Ci wszyscy, którzy wzięli aktywny udział w zbiórce. Po raz kolejny Maćku, masz dowód, że wielu LUDZI chce Ci pomóc i nie możesz ich zawieść. Zdrowiej!

W tym miejscu należy poinformować Tych, którzy chcieliby się włączyć w dalszą pomoc dla Maćka. Puszki,dzięki zgodzie naszego Przyjaciela Michała ze Śląskiego Domu będą wystawione u niego w obiekcie, tak aby można było w dalszym ciągu wspomóc Maćka zbierając potrzebne środki finansowe na zakup leków, które nie są refundowane przez NFZ, a w skali miesiąca wynoszą 12.500,-zł.

Tym którzy wspomogli zbiórkę, i Tym którzy do niej ewentualnie się włączą, Fundacja GOPR i Ratownicy Grupy Karkonoskiej GOPR  SERDECZNIE DZIĘKUJĄ.

I jeszcze jedno: Pani Sylwia, jak zawsze nasz dobry duch, ugościła kadrę biorącą udział w spotkaniu nie chcąc przyjąć żadnej zapłaty. Tak w tych naszych Karkonoszach jest, że również szefostwo Strzechy Akademickiej nie  zgodziło się żeby nocujący na Strzesze Koledzy ponosili jakiekolwiek koszty. Nocleg na Strzesze wynikał z braku miejsc na Samotni, ale w niczym to nie zakłóciło przebiegu spotkania. Myślę, że nasi dobroczyńcy nie będą mieli nic przeciwko, aby ich gest uznać za „wkład DO PUSZKI DLA MAĆKA.”

Serdecznie im dziękujemy za taki gest.


Aktualizacja:

Szanowni Czytelnicy!

Pisząc na gorąco relację z działań na Samotni popełniłem błąd, którego w przyszłości mam nadzieję nie popełnię. Otóż ja byłem na spotkaniu tylko w niedzielę 21.01,  a impreza trwała przecież od soboty. W tym dniu byli aktywnymi uczestnikami Koledzy o których zapomniałem, za co ICH bardzo przepraszam. Poświęcili swój wolny czas w szczytnym celu i absolutnie należą się im podziękowania, co niniejszym czynię.

Byli to Koledzy;

  • Krzysztof Rajkowski
  • Michał Klamut
  • Sławek Czubak
  • Piotrek Zamorski
  • Rajmund Kondratowicz

Każdy z nich włożył całe swoje serce w działania na rzecz Maćka Abramowicza, za co im jeszcze raz bardzo dziękuję w imieniu Fundacji i swoim własnym, prosząc jeszcze raz o wybaczenie mojego gapiostwa.

Ryszard Jędrecki

Avatar photo
O Ryszard Jędrecki 53 artykuły
Ratownik Grupy Karkonoskiej GOPR | Prezes Klubu Seniora Grupy Karkonoskiej GOPR