WIGILIA RATOWNIKÓW GRUPY KARKONOSKIEJ GOPR
Jak co roku, na opłatkowym spotkaniu w Stacji Centralnej, ratownicy Grupy Karkonoskiej życzyli sobie przede wszystkim zdrowia i spokojnego przyszłego roku.
Bo ten odchodzący był dla ratowników karkonoskich bardzo pracowity; prawie 600 wypadków – w tym aż siedem śmiertelnych. Nic dziwnego więc, że przez składane sobie coroczne życzenia przebijała troska o spokój i bezpieczeństwo nie tylko ratowników, ale też w coraz to większej liczbie przybywających w Karkonosze turystów.
Skromną uroczystość opłatkową uświetnił zespół Sybiraczki i Kresowianie z sobieszowskiego Domu Kultury MUFLON. W przebojowo wyśpiewanych kolędach na pewno dominował „Oj maluśki, maluśki” wspaniale wykonany przez Krystynę Jawor, żonę naszego kolegi Andrzeja.
Była też ociupina alkoholu w postaci wina ofiarowanego przez kolegę Jacka. Wypicie wina i wzniesienie toastu stanęło pod znakiem zapytania, bo okazało się, że w Stacji Centralnej nie ma korkociągu. O tempora, o mores! Szkolenie z zakresu improwizacji w tym przypadku zaowocowało, bo przy pomocy śruby budowlanej i dwóch widelców – doskonałe hiszpańskie wino zostało otwarte i stosowne toasty wzniesione;