WOJCIECH NIETYKSZA
KONSTRUKTOR I PRODUCENT RADIOTELEFONÓW ”KLIMEK” I ” WAWA”
BYŁY RATOWNIK GOPR, KRÓTKOFALOWIEC ( SP5FM )
I …MÓJ SZEF W LATACH 1967-1971
Trzymam w ręku komórkę, w kraju w którym od wielu lat mieszkam popularnie nazywaną ”handy”, i z rozrzewnieniem wspominam czasy powstawania elektronicznego sprzętu, który był nie tylko technologicznym ewenementem na PRL-owskim rynku, ale przede wszystkim uratował ratowników Pogotowia Górskiego.
Uratował, z całą pewnością również w sensie dosłownym.
Gdyby jednak nie słynna akcja ratunkowa na Kazalnicy (początek lat 60-tych minionego stulecia) i przysłowiowy cud dzięki któremu ratownicy wyszli z owej akcji cało, nie wiadomo czy ówczesne Władze PRL nie trwałyby w dalszym ciągu w biurokratycznym letargu. Przyznać należy że „ruszyły się” po owej akcji media ( m.in. „Trybuna Ludu” i radio ), co bardzo pomogło w załatwianiu całego szeregu skomplikowanych formalności umożliwiających wprowadzenie łączności radiowej dla GOPR.
Oferta Wojtka Nietykszy dla GOPR była rewelacyjna, a prototypy radiotelefonów „Klimek” i „Wawa” zrobiły furorę. Działały. BEZBŁĘDNIE !
Kiedy w roku 1967 zostałam przez Wojtka zatrudniona jako „Personel”, jego radiotelefony pracowały już w Tatrach. Sukcesywnie wyposażano w „Klimki” i „Wawy ” wszystkie Grupy GOPR. Niewiele osób wie, ile żmudnej pracy musiało być włożone w KAŻDY radiotelefon. Wojtek kontrolował każdy ( z trudem zdobyty ! ) element, każdy zespół elementów wychodzący m.in. spod mojej ręki.
Pracowaliśmy dzień i noc. GOPR został zradiofonizowany.