50 LECIE W SZWAJCARCE – JUBILEUSZ ALKA LWOWA
50 lat wspinania to rzecz rzadko w historii tego sportu spotykana. Dokonał tego Alek Lwow. Przełożone z racji obiektywnych uroczystości z kwietnia na koniec sierpnia, odbyły się w malowniczym schronisku – SZWAJCARKA, o czym osobiście informuje nas Jubilat.
Alkowi życzymy kolejnych sukcesów, nie tylko wspinaczkowych. Życzymy przede wszystkim sukcesów w pisaniu, bo na te wspaniałe opisy przewag górskich czekają Czytelnicy.
Kochani!
Mamy to za sobą, ufff! ofiar nie było! Dziękuję za przybycie, obecność, ofiarną pomoc w niszczeniu beczek piwa i nie tylko…, za miłą atmosferę, prezenty, laurki oraz sympatyczne bla, bla.
Ale więcej Pięćdziesiątek nie będzie, więc niech żałują nieobecni!
Pogoda nas nie rozpieszczała. Na szczęście życzliwa nam władza szwajcarska (w osobie kierownika Bartka) oddała „Szwajcarkę” w nasze ręce i… było dobrze – schronisko nie spaliło się, stoi, a bałagan to pryszcz, bo da się posprzątać 🙂
Pamiętajcie, że piękne koszulki zawdzięczamy Ewie Włoszczowskiej i jej firmie Quest – brak mi słów, by wyrazić zachwyt dla ich urody i jakości, oraz moją wdzięczność.
Pyszne czeskie piwo piliśmy dzięki Markowi Bytomowi (kurczę! czy dobrze odmieniam?) oraz Borisovi Hlavaczkovi – lepszego piwa na świecie nie ma.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
ahoj
Alek Lwow
