DANUTA GÓRECKA – POŻEGNANIE
Danuśkę, jak wtedy na Nią mówiliśmy, poznałem na Hali Szrenickiej w czasie trudnej „zwózki”. Moje obawy odnośnie powodzenia tej akcji okazały się zbędne, bo Danka jechała znakomicie.
Była instruktorem narciarskim, jak się okazało, i młodszą siostrą popularnego w naszej Grupie ratownika, zwanego powszechnie z racji wykształcenia „Pigułą” , magistra farmacji Zenona Placki.
Danuśka bardzo szybko weszła w nasze środowisko. Była znakomitym partnerem we wszystkich naszych górskich działaniach.
Nie tylko góry były ważne w Jej aktywnym wówczas życiu. Świetnie jeździła konno, żeglowała. Jakoś wtedy, na Hali Szrenickiej pojawił się przystojny oficer WOP-u , Mirek Górecki. I, Danka została Panią Górecką. Przez spory okres czasu stanowili ciekawą parę, nie tylko małżeńską, dzieląc pasję związaną z ratownictwem górskim. Osiedli w Kowarach, gdzie Danka poświęciła się rodzinie.
Pożegnaliśmy Danuśkę w ubiegłą sobotę na pięknym kowarskim cmentarzu.
W naszej pamięci pozostanie Jej dynamiczny entuzjazm tamtych lat objawiający się nie tylko działalnością górską, ale też nietuzinkowym poczuciem humoru.
Mirkowi i Jego Najbliższym, Redakcja blogu składa tą drogą serdeczne kondolencje.