DONALD TUSK RATOWNIKIEM GOPR?
W czwartkowe upalne popołudnie na jeleniogórskim Rynku, zgromadziły się tłumy mieszkańców miasta i okolic. Okazją był wiec przedwyborczy PO i spotkanie z jej przewodniczącym Donaldem Tuskiem.
Właściwie po podaniu tej informacji można by przejść od porządku dziennego, bo spotkań tych Donald Tusk zaliczył wiele, gdyby nie pewien wątek autorem którego był jeden z „baronów PO” – Jerzy Pokój.
Jerzy Pokój, poza wysokimi funkcjami politycznymi jakie pełni w naszym Regionie, jest też wieloletnim ratownikiem górskim – członkiem honorowym naszego Stowarzyszenia. Otóż, Jurek wręczył Donaldowi zdjęcie.
Swoje świetne wystąpienie Donald Tusk zaczął od tego zdjęcia – między innymi padło takie zdanie – „chyba nie ma zajęcia, które by bardziej symbolizowało solidarność niż górski ratownik”.
Skąd się to wszystko wzięło? Może trochę historii.
Lata osiemdziesiąte – dynamicznie zmieniające się układy społeczno-polityczne otwierają nowe możliwości. Grupa młodych, odsuniętych na margines polityków tworzy na Wybrzeżu spółdzielnię prac wysokościowych ŚWIETLIK. Wśród członków wyróżniają się; Maciej Płażyński późniejszy marszałek Sejmu, Jerzy Bielecki, no i najbardziej z nich niepokornie-dynamiczny, Donald Tusk.
O spółdzielni robi się głośno na krajowym rynku. Mieli nawet helikopter. Do dzisiaj na Mazurach opowiadają o szaleńcach jeżdżących na nartach wodnych za MI-17. Ponoć w tej dyscyplinie prym wiódł Blacha, ratownik ówczesnej Grupy Tatrzańskiej GOPR.
Jednym z elementów na który zwracano w Spółdzielni szczególną uwagę było bezpieczeństwo. Stąd obecność Donalda Tuska w Karkonoszach. Tutaj pracownicy Spółdzielni przechodzili intensywne szkolenie z ”dostępu technik linowych”, jak się dzisiaj mówi, a instruktorami byli ratownicy Grupy Karkonoskiej. Ten, z pozoru niewiele wtedy znaczący epizod w życiu naszej Grupy, historycznie okazał się interesujący. Bo przecie nie każdy może się pochwalić tym, że w jego górach jeden z największych polityków światowego formatu poznawał podstawy ratownictwa wysokościowego.
Wypowiedziane przez Donalda Tuska zdanie, pokazuje istotę ratownictwa górskiego; jesteśmy różni politycznie i religijnie, a umiemy działać solidarnie. O czym przypomniał nam w swoim wystąpieniu Donald Tusk i z którym to wielu z nas się nie zgadza.