
DYŻURKI W KARKONOSZACH WRÓCIŁY.
Ratownictwo górskie w Karkonoszach to nie tylko stałe pogotowie i czuwanie nad zabezpieczeniem tych pięknych gór. To także nieustanne poszukiwanie metod i sposobów organizacyjnych jak najszybszego dotarcia do poszkodowanego turysty.
W początkach swojego istnienia, GOPR działał w oparciu o dyżurki w popularnych schroniskach, tym bardziej, że przynależał do PTTK. Takie były uwarunkowania. Dyżurki były sezonowe i stałe, a ich sieć praktycznie obejmowała całe Karkonosze.
Rozbrat z PTTK i zmiany organizacyjne w postaci Stowarzyszenia zmusiły ratowników do poszukiwań nowych metod i możliwości działania. Zrezygnowano z dyżurek w schroniskach. Powstały nowe bazy „na dole”.
Grupa Karkonoska stopniowo i skutecznie zaopatrywała się w nowy sprzęt ratowniczy i transportowy. Dotarcie do poszkodowanego „od dołu” realnie stało się szybsze.
Generalnie, ratownictwo górskie cały czas stara się nadążyć za niezwykle dynamicznie rozwijającym się ruchem turystycznym.
Zainteresowanie górami osiągnęło apogeum. Liczby wchodzących na Śnieżkę podawane są w milionach. Ruch ten jest całoroczny. Zmieniła się też „waga” wypadków. Coraz to więcej wypadków związanych z zatrzymaniem krążenia, atakami serca czy innymi tego typu zdarzeniami. A co za tym idzie, przybywa wypadków śmiertelnych.
Innym problemem są wypadki „wspinaczkowe”.
Entuzjaści wspinania skałkowego przenoszą się w inne, bardziej atrakcyjne miejsca niż tradycyjne „Sokoliki”.
Wyzwaniem zatem dla ratowników w każdym z tych przypadków stało się jak najszybsze dotarcie do poszkodowanych. Dlatego postanowiono wrócić do dyżurek w górach.
Tym śladem poszła też Horska Służba uruchamiając w Domu Śląskim stałe dyżury, czyli Czesi w polskim schronisku, znak czasów. Po stronie naszej, z dobrym efektem w schroniskach; „Hala Szrenicka” i „Strzecha Akademicka” przez zimę działały dwie dyżurki. Uruchomiono też stałe dyżury w Trzcińsku. Kiedyś pomiędzy sezonami turystycznymi były przerwy. Dzisiaj góry eksploatowane są całorocznie.
Przed nami kolejne lato. Ratownicy Karkonoscy zbierają siły. Grupa Karkonoska swoim działaniem obejmuje nie tylko Karkonosze, dlatego w sezonie letnim będą też działały stacje ratunkowe w Świeradowie Zdroju i Lubawce. Dyżurki w schroniskach „Hala Szrenicka” i „Strzecha Akademicka” będą uruchamiane w miarę potrzeb i personalnych możliwości ich obsadzenia.
Ratownictwo górskie dysponuje dzisiaj znakomitą bazą materialną. Świetnie wyszkolonymi ratownikami. I, co najważniejsze w tym ratunkowym łańcuchu, to zachowanie się przypadkowych turystów lub współtowarzyszy wędrówek górskich, którzy w tych pierwszych minutach, czyli fazie izolacji, potrafili i potrafią pomóc . Za co wielokrotnie ratownicy na swoich forach dziękowali.
Edukowanie społeczności z zakresu pierwszej pomocy, jak się okazuje, zdaje egzamin. Zdaje też egzamin i bardzo ratownikom pomaga APLIKACJA – RATUNEK w telefonie komórkowym. Zatem warto mieć w pamięci lub zapisane numery telefonów – 585 i 112.
Przez całą dobę, w Stacji Centralnej i w stacjach ratunkowych w górach ratownicy dyżurni na nie czekają, i zawsze pomogą, i poinformują.