OGÓLNOSŁOWACKIE SPOTKANIE KLUBÓW SENIORA HORSKEJ SLUŽBY – ČINGOV’2016
Wyjeżdżamy z Gorlic wczesnym rankiem. Opadająca mgła zapowiada piękny, słoneczny dzień. Wraz z Ryśkiem Cygańczukiem, kierownikiem Sekcji Operacyjnej GOPR w Gorlicach zostaliśmy zaproszeni przez Karola Hrica, przewodniczącego Klubu Seniora HS-Slovensky Raj na doroczne spotkanie seniorów HS z całej Słowacji, którego bazą w dniach 13-14.09.2016 jest hotel Wellnes&Spa Čingov*** .
Wiemy, że jedziemy do naszych przyjaciół – od 12 lat nasza sekcja współpracuje z kolegami z HS Slovensky Raj i Čergov. Wzajemnie odwiedzamy się, a od zeszłego roku, kiedy powstał Klub Seniora przy n/sekcji, organizujemy wspólne przedsięwzięcia na przemian w Polsce i Słowacji.
Na parkingu hotelowym już „czerwono”, przybywają seniorzy z różnych regionów górskich Słowacji, łącznie 120 osób.
Imponujące! Nie przypominam sobie, by u nas spotkało się kiedykolwiek aż tylu seniorów GOPR.
Po rejestracji i zakwaterowaniu jedziemy autokarami na Košiarny Briežok gdzie po krótkim powitaniu kieliszkiem borowiczki jedziemy na Przełęcz Niedźwiedzia Głowa, skąd pieszo dość stromo podchodzimy na punkt widokowy Matka Boża. Tam wymieniamy kolejne toasty, robimy wspólne zdjęcia i podziwiamy piękne widoki przy wspaniałej pogodzie. W drodze powrotnej ucinam pogawędkę z Pawłem, 74-letnim lekarzem z Preszowa. Opowiada mi o założonych bajpasach, działalności w HS i praktyce lekarskiej w Bardiowie. Wymieniamy uwagi o konieczności aktywności fizycznej.
Nie zdaję sobie sprawy, że za pół godziny Paweł dozna zawału serca…, ale o tym dalej.
Wracamy autokarami na Košiarny Briežok. Tam robimy posiad przy przepysznym gulaszu i piwku. Po chwili wpada ambulans Horskej Služby, ratownicy lecą pędem do Pawła, który nagle zasłabł. Są dosłownie po 3 minutach od wezwania. Krótkie badanie i decyzja wezwania śmigłowca, który zabiera go do szpitala w Preszowie. Większość obecnych myśli, że to jakieś pozorowane ćwiczenia. Niestety nie, wieczorem dowiemy się, że Paweł po doznanym zawale serca przeszedł zabieg koronografii i czuje się już lepiej.
Następnym punktem programu są pokazy ratowniczej techniki ścianowej w wykonaniu profesjonalnego zespołu ratowników HZS – Slovensky Raj. Ze szczytu do miejsca, w którym stoimy czeka już rozpięta na linach Dyneema, tyrolka. Błyskawicznie przeprowadzona ewakuacja rannego ze ściany skalnej nagrodzona jest przez zebranych burzliwymi oklaskami. Trochę zazdrościmy słowackim kolegom wyciągarki spalinowej STILL, której użycie ułatwia pracę ratownikom i niesłychanie przyspiesza akcję. Ranny zostaje bardzo szybko wyciągnięty na szczyt, skąd zostaje opuszczony na tyrolce i zapakowany do ambulansu.
Prawdziwy aplauz budzi znoszenie rannego w nosidłach Kong przez zespół 2 ratowników, którzy wręcz zbiegają poruszając się prostopadle do pionowej ściany skalnej.
W oczy rzuca się wzajemny szacunek leciwych seniorów i niesłychanie sprawnej „młodzieży” ratowniczej. Nie przeszkadza wiek, nie przeszkadza, że to HS, a tu HZS – liczy się jedno: łączy nas miłość do gór i chęć pomocy innym.
Po południu chwila oddechu, a wieczorem spotykamy się na uroczystej kolacji poprzedzonej częścią oficjalną. Przemawiają przedstawiciele wszystkich klubów seniora, a i nas proszą o zabranie głosu. Ponieważ znam nieźle słowacki, powiedziałem kilka ciepłych słów w ich ojczystym języku oraz wręczyliśmy pakiety upominkowe dla organizatorów.
Biesiada trwała do póżnych godzin nocnych, nie było końca przyjacielskim rozmowom i wspominkom. Osobiście byłem bardzo zadowolony ze spotkania i długiej pogawędki z kolegami po przewodnickim, tatrzańskim fachu Jurajem Suna ( przewodnik górski I kl., wybitny taternik, partner wspinaczkowy Arno Puškáša, autor licznych pierwszych przejść letnich i zimowych w Tatrach) i Viliamem Černy (przewodnik górski, przeszło 300 razy prowadził klientów na Gerlach).
Miło było rankiem przy śniadaniu spotkać koleżanki i kolegów seniorów, po których zupełnie nie było widać trudów dnia poprzedniego. Toteż gromadnie, w dwa duże autokary pojechaliśmy do Spiskiego Czwartku, gdzie zwiedziliśmy przecudną Kaplicę Zapolskich, arcydzieło sztuki gotyckiej. Następnie pojechaliśmy do Spiskiej Nowej Wsi, gdzie odbyliśmy spacer po zabytkowym centrum połączony ze zwiedzaniem kościoła farnego Wniebowstąpienia Panny Marii.
Kulminacyjnym punktem imprezy było uroczyste spotkanie z primatorem (burmistrzem) miasta Spiska Nowa Wieś, dr Janem Wolny, w reprezentacyjnej sali zabytkowej Reduty.
Było podniośle: muzyka, pieśni, skrzypce, przemówienie p.primatora, wpis wszystkich przewodniczących klubów seniora do Księgi Pamiątkowej Miasta oraz wręczenie listów gratulacyjnych wraz z koszami kwiatów dla zasłużonych seniorów z HS Słowackiego Raju: Karola Hrica – wieloletniego przewodniczącego tamtejszego klubu seniora i zasłużonego działacza turystyki oraz Vladimira Petrika, mistrza sportu SR , znanego taternika i alpinisty, uczestnika narodowych wypraw na Manaslu i Mount Everest.
Uroczystość zakończyła swoista sztafeta: organizatorzy tegorocznego spotkania seniorów HS przekazali kolegom z Klubu Seniora Čergov drewniane berło z odznakami poprzednich wszystkich spotkań jako symbol, dla tych którzy będą takie spotkanie organizować w roku przyszłym. Świetny pomysł, mobilizujący przyszłych organizatorów do utrzymania wysokiego poziomu imprezy.
Po obiedzie, na który zaprosił wszystkich primator, nastąpiły wylewne pożegnania i życzenia, byśmy w pełnym składzie spotkali się za rok w Čergovie.
Na koniec nasuwa się jakże oczywista refleksja, nie można by tak u nas w GOPR?
Udział w spotkaniu słowackich kolegów pozwolił nam zobaczyć jak niezależnie od wieku, miejsca zamieszkania, kondycji, itp. można wzajemnie się szanować, czuć się potrzebnym, a także docenionym. Tego na pewno możemy zazdrościć kolegom ratownikom-seniorom ze Słowacji.
Ci, którzy tego nie rozumieją powinni zdać sobie sprawę, że kiedyś będzie to też ich dotyczyć, wszak pod warunkiem, że doczekają…..